środa, 8 stycznia 2014

Nowy Rok w podróży

Okazało się, że biorą niewiele dni urlopu można mieć wolne przez dwa tygodnie. Dlatego postanowiliśmy skorzystać z okazji i wyjechać w świat. Może nie jakiś bardzo daleki, ale na pewno nadal fascynujący.
Jedynym minusem było to, że był to okres świąteczny. Wizyty u całej rodziny musiały być odchaczone, aby potem z samego rana ruszyć w drogę. Dlatego nasza podróż zaczęła się dopiero w czwartek 26.12.2013 z planem powrotu od domu w piątek 03.01.2014. Spędzając zabawę sylwestrową w Węgierskim Budapeszcie.

Plan był prosty zobaczyć jak najwięcej: Warszawa, Polska -> Ostrawa, Czechy ->Kutná Hora, Czechy -> Praga, Czechy -> Wiedeń, Austria -> Bratysława, Słowacja -> Budapeszt, Węgry

Warszawa, Polska -> Ostrawa, Czechy (07:00-13:00, 6h) <- 26.12 czwartek
- Zamek w Ostrawie
- Park miniatur
- Galeria Sztuk plastycznych
- muzeum browaru 
- Kopalnia Důl Hlubina
- Hotel Veronika, obok był bardzo piękny kościół, ale nawet on był zamknięty.

Ostrawa wydaje mi się bardzo smutnym miastem. Na ulicach pusto, jednak może to być związane z okresem świątecznym. Uderzyło mnie to, że mimo deklaracji na szyldach sklepów i muzeów o swojej otwartości w przerwie świątecznej, większość miejsc była zamknięta. Jedyny ruch był na rynku gdzie obok wielkiej choinki zrobiono lodowisko, a w powietrzu był można wyczuć przemijające święta.

(Park miniatur Miniuni, Ostrawa)


Ostrawa, Czechy -> Kutná Hora, Czechy (10:30-14:00, 3,5h) <- 27.12 piątek
- Kaplica Czaszek
- Kościół NMP
- Kościół św. Barbary
- Galeria
- Hotel Mědínek Old Town

Kutná Hora natomiast wprawiła nas w pozytywne osłupienie. Miejsce zupełnie niepodobne do żadnego w jakim byłam. Umiejscowione na górzystym terenie, Kutná Hora kiedyś bardzo słynąca z obróbki srebra stąd pięknie ozdobione budowle. Jeśli ktoś jest fanem starych kamienic powinien odwiedzić to miejsce, niesamowite jest też to w jakim nienaruszonym stanie jest to miasteczko mimo wojen.

(Katedra św. Barbary, Kutná Hora)


Kutná Hora, Czechy -> Praga, Czechy (10:30-12:00) <- 28.12 sobota
- Hradczany (gdzie najdłuższa trasa obejmuje: Katedra św. Wita, Stary Pałac Królewski, wystawa Historia Zamku Praskiego, Bazylika Św. Jerzego, Złota Uliczka z Wieżą Daliborką, Galeria Obrazów Zamku Praskiego, Wieża Prochowa)
- Muzeum A. Muchy
- Muzeum alchemików i magów starej Pragi
- most Karola
- Hotel Aura 

Po wspaniałym miasteczku w górach Praga już nie była taka magiczna jak się spodziewałam po opowieściach ludzi. Jednak jest bardzo zadbane i ładne jedyne co tak na prawdę nas zabolało to drogi i to dosłownie. Miasto nie przyjazne samochodom, raz kostka raz asfalt, po prostu szachownica, obwodnica 50km/h na 3-pasmówce z czasowymi fotoradarami.

(Katedra św. Wita, Praga)


Praga, Czechy -> Wiedeń, Austria (08:30-12:30, 4h) <- 29.12 niedziela
- ZOO,
- Votivkirche (Kościół Wotywny)
- Pałac Schönbrunn
- Pałac Hofburg
- Krypta Cesarska
- Hotel Bosei

Wiedeń piękne miasto ozdobione perełkami architektonicznymi. Bardzo sympatyczni ludzi, z którymi bardzo łatwo było porozumieć się po angielsku. Jedyny problem był ze złą organizacją ruchu.

(Jeden z wielu pomników udzielający ZOO i Pałac Schönbrunn, Wiedeń)


Wiedeń, Austria -> Bratysława, Słowacja (14:00-15:00, 1h) <- 30.12 poniedziałek
- Pałac Prymasowski
- Zamek Devín
- Slavin
- Kościół św. Elżbiety
- Brama św. Michała
- Penzion Berg

Mimo wcześniejszego rozczarowania Ostrawą, nagle zaczęła mi się podobać gdy dotarliśmy do Bratysławy. Na pewno jest tam coś ładnego, ale nie udało nam się tego znaleźć. Pasmo nieszczęść zaczęło się od hotelu, który przytłoczył nas swoim niskim standardem jak na cenę oraz ilość rzekomo posiadanych gwiazdek. Następny miał być Budapeszt, czy tam też byłoby tak kiepsko?

(Brama św. Michała, Bratysława)


Bratysława, Słowacja -> Budapeszt, Węgry 
- Plac Bohaterów
- Wzgórze Gellerta i Skalna kaplica
- Most Łańcuchowy
- Wzgórze zamkowe i Labirynt z Zamkiem Królewskim

Tego jednak nie udało się sprawdzić. Domyślam się, że ni byłoby tak źle jednak zakochani w Kutnej Horze i zniesmaczeni Bratysławą, postanowiliśmy na resztę wolnego czasu wrócić do pięknego Czeskiego miasteczka.

Bratysława, Słowacja -> Kutná Hora, Czechy <- 31.12 wtorek - 03.01 piątek
przez Ivančice, Czechy (09:00-13:00, 4h)
- Hotel "U Kata" 

Podczas przystanku w Ivančicach mieliśmy odwiedzić muzeum poświęcone, mojemu ulubionemu artyście Alfonsowi Musze, który w tym mieście się wychował. Jednak nie udało nam się zobaczyć wystawy, mimo iż na stronie w komunikatach o dniach, w których muzeum jest zamknięte dnia 31 grudnia nie było.

Imprezę noworoczną spędziliśmy na placu w centrum Kutnej Hory, gdzie przywitaliśmy rok w miarę spokojnie, ale za to bardzo klimatycznie.

W następnych postach opiszę poszczególne miejsca z naszej podróży zaczynając od tych widzianych najpierw. Ostatecznie plan różnił się od rzeczywistości, w niektórych miejscach widzieliśmy mniej w innych więcej, jednak  dużo tego było więc jest wiele do pokazania. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz